Dekorex Pabianice – Ślęza Wrocław 49:61 (19:11, 14:16, 5:21, 11:13)

Początek meczu był bardzo obiecujący dla gospodyń. W czwartej minucie meczu było 8:2. Punktowały: Joanna Bogacka, Joanna Szałecka oraz Dorota Sobczyk. Kilka punktów przewagi Dekoreksu utrzymywało się w przez całą pierwszą połowę. Jeszcze w 27. min prowadziliśmy 38:35.

Kolejne sześć minut to była istna masakra i niemoc naszych. Przegraliśmy ten fragment spotkania 0:19 i zrobiło się 38:54. Tak dużej straty nie udało się już odrobić. W tym czasie w zasadzie źle funkcjonowały wszystkie elementy gry (straty przy wyprowadzaniu piłki, a zwłaszcza niecelne rzuty). Wrocławianki zaś trafiały wszystko, co mogły. Nawet w nieprawdopodobnych sytuacjach. Dziwne też, że mimo przewagi wzrostu minimalnie przegraliśmy deskę.

W porównaniu z ubiegłymi meczami Ślęza dokonała istotnego wzmocnienia. Z krakowskiej Wisły przyszła licząca 190 cm wzrostu Joanna Czarnecka – była reprezentantka Polski. Grała pół meczu, ale pokazała klika niezłych akcji i zdobyła 8 punktów. W ważnych momentach gry z dystansu trafiała Monika Jasnowska, która rzuciła 3 trójki. Pabianiczanki zupełnie nie mogły sobie poradzić z Pauliną Kuras. Ta rozgrywająca wchodziła w naszą strefę obronną jak w masło i zdobyła 15 oczek.

Wśród gospodyń trudno kogokolwiek wyróżnić. Zupełnie zawiodły nasze wysokie koszykarki. Liderka drużyny Leona Jankowska zdobyła tylko 4 punkty, a i pod koszem nie mogła poradzić sobie z Agnieszką Kret. Podobnie było z Sobczyk, która zaczęła skutecznie, ale później było tylko gorzej. Od tak doświadczonych zawodniczek można wymagać i oczekiwać dużo więcej. Pozostałe gospodynie w drugiej połowie też grały kiepsko. Jedyna z pabianiczanek, która miała dwucyfrowy eval (15), to Bogacka. Marta Błaszczyk popisała się bardzo efektownymi blokami. Szkoda tylko, że sędziowie jeden z nich zakwalifikowali jako przewinienie. W końcówce meczu punkty zdobyły te koszykarki, które za wiele nie grają w lidze: Sylwia Włodarek i Justyna Okulska. Mecz jednak był już rozstrzygnięty.

 

Punkty dla Dekoreksu: Angelika Kowalska 10, Joanna Bogacka 9, Dorota Sobczyk 6, Joanna Szałecka i Marta Błaszczyk po 5, Leona Jankowska i Justyna Okulska po 4, Renata Piestrzyńska, Anna Krajewska i Sylwia Włodarek po 2.  

Teraz przed Dekoreksem trudny tydzień. Już w środę o 18.00 gra w Sosnowcu z tamtejszym JAS-FBG, który przegrał w Jeleniej Górze z Karkonoszami 50:59 (to pierwsze zwycięstwo Karkonoszy w lidze). W sobotę o 17.00 w naszej hali będziemy zaś gościć UKS Basket Aleksandrów Łódzki. Basket pokonał w ostatniej kolejce w Swarzędzu Lidera 76:70. Gwiazdą tego meczu była 47-letnia Daiva Jodeikajte. Zdobyła aż 30 punktów dla aleksandrowianek, miała też 13 zbiórek, 2 asysty i 3 bloki. Dało to rewelacyjny eval 39. Jeśli popatrzeć też na jej 88 proc. skuteczności rzutów za 2, to daje obraz znakomitej gry. Niektóre znacznie młodsze zawodniczki mogą o takim wyniku tylko pomarzyć. Lata gry doświadczenie i ambicja czynią mistrza. Nie inaczej było w meczu ŁKS – Ostrovia. Doświadczone koszykarki Katarzyna Kenig i Barbara Głocka przechyliły szalę zwycięstwa na korzyść łodzianek. Dzięki ich zwycięstwu dalej jesteśmy na trzecim miejscu w tabeli.