W 31. sekundzie efektowną „trójką” mecz rozpoczęła Magdalena Grzelak. Przez kolejne osiem minut pomagały jej rzucać Kamila Cicha (4 pkt.) i Natalia Danych (2 pkt.). W 8. Minucie wygrywaliśmy 17:15. Niestety, po naszych stratach (Joanna Twardowska, Grzelak) gospodynie wyszły na prowadzenie 22:17, a po faulu gospodynie wykorzystały rzut osobisty i po pierwszej kwarcie prowadziły sześcioma punktami.

Drugą kwartę od „trójki” rozpoczęły gorzowianki, które jeszcze dwukrotnie powtórzyły ten manewr. My rzucaliśmy za dwa i z wolnych. Punktowały Grzelak, Danych i Joanna Twardowska. Wreszcie na 5 sekund przed końcem pierwszej połowy zza linii 6,75 m celnie przymierzyła Danych. AZS prowadził 43:35. To nie była strata, której nie można było odrobić.

Zwłaszcza, że drugą połowę rozpoczęliśmy od celnego rzutu Grzelak. Gospodynie jednak powiększały przewagę za sprawą szalejącej Wiktorii Keller, która razem z Wiktorią Duchnowską i Kingą Potracą aż pięciokrotnie w trzeciej kwarcie trafiły za trzy. Łatwo policzyć, że przyniosło im to aż 15 punktów. Dla odmiany, my zza linii 6,75 m trafiliśmy tylko raz (Danych).

Wynik 68:54 przed ostatnią kwartą stawiał nas w trudnej sytuacji. Nieco po ponad minucie gry za trzy znów trafiła Potraca. Gospodynie nie musiały się specjalnie wysilać w ataku, wystarczyło, że próbowały rzucić za trzy. I te próby znów im się udały (Jagoda Szczęsna, Duchnowska). W ciągu 40 minut AZS trafił za trzy aż 13 razy. My tylko trzy.

Enea AZS AJP II Gorzów Wielkopolski – Grot TomiQ Pabianice 84:62 (23:17, 20:18, 25:19, 16:8)

Grot TomiQ: Grzelak 28, Danych 16, Cicha 6, Twardowska 4, Kirsz 4, W. Dolewa 2, Michalak 2, Pęcina, Boniecka, Sierakowska.