Trzecioligowa Olimpia Grudziądz była rewelacją tegorocznego Pucharu Polski. W pobitym polu zostawiła m.in. ekstraklasowe Wartę Poznań i Wisłę Kraków. Drużyna z pabianickim bramkarzem w półfinale zmierzyła się z krajową potęgą – poznańskim Lechem. Grudziądzanie zostali brutalnie wybudzeni ze snu o finale. Lech dość gładko wygrał 3:0 (1:0). Bramki dla poznaniaków strzelali Dawid Kownacki i Szkot Barry Douglas (dwie).

Mimo trzech wpuszczonych bramek Olszewski zasłużył na słowa uznania. Bronił z wyczuciem zwłaszcza w pierwszej połowie, gdy dwukrotnie w wielkim stylu zatrzymał młodzieżowego reprezentanta Polski, Michała Skórasia oraz nie dał strzelić drugiej bramki Kownackiemu. W ostatniej minucie meczu po strzale Norwega Kristoffera Velde, Olszewskiego uratowała poprzeczka.