Poznanianki są liderem tabeli, a nasze dziewczyny zajmują przedostatnią pozycję w tabeli. W dodatku trener Wiesław Siębor miał do dyspozycji ledwie 13 piłkarek – na ławce rezerwowych siedziała tylko rezerwowa bramkarka Joanna Sadowska i Katarzyna Brandt.

- Obejrzałem dziesięć meczów Lecha. Wiedziałem o nich wszystko i tę wiedzę przekazałem dziewczynom. Spisały się bez zarzutu, w stu procentach realizując nakreśloną taktykę – mówi szkoleniowiec PTC.

W pierwszej połowie lider wypracował dwie klarowne okazje do zdobycia gola, ale to pabianiczanki mogły zdobyć bramkę „do szatni”. Dagmara Suskiewicz w sytuacji sam na sam próbowała zmieścić piłkę za kołnierzem bramkarki, lecz nie udała jej się ta sztuka.

Po przerwie podrażnione poznanianki ruszyły do przodu. W jednej z sytuacji Danutę Paturaj uratował słupek. W 74. minucie gospodynie dopięły swego i objęły prowadzenie. Pabianiczanki grały jednak do końca – już w doliczonym czasie gry waleczna Niemka Maren Soergel wywalczyła rzut wolny. Piłkę ustawiła sobie Suskiewicz.

- Odwróciłem się do siedzącej na ławce rezerwowych Sadowskiej i powiedziałem, że będzie gol – mówi Siębor.

Trener bezbłędnie przewidział rozwój wypadków. Po uderzeniu „Susełka” piłka zatrzepotała w siatce. „Perełki” sprawiły sensację, zdobywając punkt na boisku lidera.

- Powoli dojrzewamy do tej drugiej ligi – podsumowuje szkoleniowiec.

PTC: Paturaj – Karpińska, Szymczak, Dylewska (55. Brandt), Stempel – Rosiak, Bąbel, Błaszczyk, Owczarz, Suskiewicz – Soergel.