ad

Śpiewom i radości nie było końca. Piłkarki PTC przejęły nie tylko inicjatywę w busie, ale i… telefon trenera Wiesława Siębora. Szkoleniowiec – zawodowy żołnierz – siłą perswazji odzyskał komórkę dopiero w Miejscu Obsługi Podróżnych.

- Wreszcie odpaliliśmy – odetchnął z ulgą trener PTC. – W odpowiednim momencie zaczyna funkcjonować to, co tak długo trenowaliśmy.

PTC objęło prowadzenie już w 1. minucie. Do rzutu wolnego na 23. metrze boiska podeszła Patrycja Marciniak i popisała się niezwykle mocnym strzałem, po którym bramkarka gospodyń musiała wyciągać piłkę z siatki.

Wbrew oczekiwaniom, „Perełki” wcale nie cofnęły się do defensywy i nie czekały na kontry.

- Zmusiliśmy grodziszczanki do gry na naszych warunkach – mówi trener. – Przeciwnik właściwie nie zagroził nam w pierwszej połowie.

W drugiej połowie nadal kontrolowaliśmy przebieg gry. PTC miało kilka okazji do zdobycia bramki. Próbowały: Anna Owczarz, Anna Drajling, Marta Stempel i wracająca po kontuzji Dagmara Suskiewicz.

Gol jednak padł dla… gospodyń. W 80. minucie po rzucie wolnym linię spalonego złamała Joanna Błaszczyk i nieszczęście było gotowe. Rywalki wyrównały na 1:1. Końcówka należała do PTC.

W 84. minucie nasza bramkarka Danuta Paturaj mocno kopnęła piłkę. Lot futbolówki źle obliczyła obrońca miejscowych. Z tej pomyłki skorzystała Stempel i PTC prowadziło 2:1.

Wynik ustaliła w 88. minucie Suskiewicz, która dostała od Marciniak piłkę za linię obrony i w sytuacji sam na sam nie dała szans bramkarce GSS.

PTC wygrało w lidze po raz pierwszy od 14 sierpnia.

PTC: Paturaj – Dylewska, Marciniak, Bąbel (46. Suskiewicz), Małek – Owczarz, Adriańczyk (46. Kociołek), Drajling, Rosiak, Stempel – J. Błaszczyk.

***

W piątek zainaugurowała rozgrywki IV liga kobiet. PTC wystawiło w niej rezerwy. W lidze grają tylko… trzy zespoły. W Bełchatowie rywalem była Astoria Junior Szczerców, która wystawiła tylko dziewięć zawodniczek. Po pierwszej połowie PTC II prowadziło 7:0. Trzy gole strzeliła Karolina Kania, dwa Klaudia Bąbel, po jednym Natalia Stępień i Ewelina Kociołek.

Na drugą połowę trener Astorii wystawił tylko… siedem piłkarek (najmniejsza liczba, która może grać). Kolejne dwa gole dla PTC dołożyła Urszula Stolarek. W 60. minucie szkoleniowiec gospodyń zdjął z boiska jeszcze jedną zawodniczkę i mecz został przerwany. Prawdopodobnie wynik 9:0 dla PTC II zostanie utrzymany w tabeli.