Gospodarze jednak nie zamierzali ułatwiać zadania, bowiem mecz toczył się na sztucznym boisku, w „klatce” z siatki, bez boksów dla rezerwowych, którzy nie mieli gdzie schować się przed deszczem. A dwa trawiaste boiska w tym czasie nie były używane... Jak widać, nawet w bogatym Aleksandrowie oszczędzają. Szkoda tylko, że kosztem zdrowia piłkarzy.

Dłutów objął prowadzenie w 30. minucie, gdy Wojciech Golik celnym strzałem wykończył akcję Łukasza Biskupskiego. Dwadzieścia minut po zmianie stron goście podwyższyli rezultat. Z rzutu wolnego z 30 metrów huknął Bartłomiej Grala, bramkarz „wypluł” piłkę przed siebie, a z dobitką skutecznie pospieszył Mariusz Woch. W końcówce gospodarze pokusili się o kontaktową bramkę, ale wywalczenie remisu uniemożliwił im skutecznie interweniujący Dawid Wójt.

- Dawid walnie przyczynił się do tej wygranej, ale ambitnie walczył cały zespół – mówi Krzysztof Świercz, prezes GLKS. - To naprawdę uczciwie wybiegane trzy punkty. Zwycięstwo w Aleksandrowie to dobry prognostyk przed sobotnim starciem przy Sempołowskiej.

Sokół II Aleksandrów – GLKS Dłutów 1:2 (0:1)

Gole dla GLKS: Golik 30., Woch 65.

Dłutów: Wójt – Woch, Grala, Bednarczyk, Skiba – Mikucki, Golik (85. Malinowski), Stolarek, Bargiel (90. Jakubowski), Mosiński (70. Krasnopolski) – Biskupski.