Podobnie jak w meczu z Borutą Zgierz, nasi piłkarze przegrali na własnym stadionie z dużo niżej notowanym rywalem. Ulegli 1:3 UKS SMS Łódź.

Włókniarz Pabianice - UKS SMS Łódź 1:3 (1:1)

Bramki: 1:0 - Damian Kozłewski 18. min, 1:1 - Michał Kacprzyk 40. min (bramka samobójcza), 1:2 - Mariusz Rybicki 80. min (rzut karny), 1:3 - Jakub Antosik 89. min

 

Już w 8. min po doskonałym dośrodkowaniu Bogdana tradycyjnie już w swoim stylu do siatki głową trafił Damian Kozłewski, jednak sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. Minutę później po fatalnym błędzie Kurzawy oko w oko z Rzeźniczakiem stanął Marcin Wasilewski, ale uderzył obok bramki.

W 18. min „zieloni” objęli prowadzenie po wrzucie z autu „Bodzia” najlepiej w polu karnym odnalazł się „Koziołek” z bliska wolejem pakując piłkę do siatki.

Po objęciu prowadzenia przez Włókniarz dominować zaczęli przyjezdni. W 25. min tuż obok słupka uderzał Igor Świątkiewicz. Dziesięć minut później długim podaniem popisał się Ireneusz Grącki, Bartosz Bronka popędził skrzydłem i zgrał wzdłuż linii pola karnego do Bogdana, jednak „Bodzio” źle przyjął piłkę i oddał słaby strzał na bramkę.

W 40. min padło wyrównanie po zgraniu wzdłuż linii bramkowej nieszczęśliwie piłkę do własnej bramki skierował próbujący interweniować Michał Kacprzyk.

Po wyrównaniu goście wciąż byli w natarciu. W 42. min z 20 metrów tuż nad poprzeczką uderzał Świątkiewicz, a trzy minuty później w sytuacji sam na sam tylko w boczną siatkę trafił Mariusz Rybicki.

 

Po przerwie inicjatywę przejęli „zieloni”. W 49. min do środka z piłką zbiegł Bogdan, ale uderzył zbyt słabo aby zaskoczyć bramkarza. Dwie minuty później tego samego z drugiej strony boiska próbował Gorący ale uderzył nad poprzeczką.

W 66. min stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał RafałSulima po zgraniu głową przez Kozłewskiego piłki dośrodkowanej z wolnego przez I. Grąckiego. Pomocnik Włókniarza mając przed sobą tylko bramkarza tak długo składał się do oddania strzału, iż znalazł się metr przed bramkarzem i nie mógł zrobić nic innego jak uderzyć wprost w niego. Minutę później na 18 metrze faulowany był Kozłewski, a potężna bomba z wolnego Irka Grąckiego trafiła wprost w stojącego na linii bramkarza. Jeszcze w 69. min bliski szczęścia po rzucie rożnym był Kozłewski.

Wydawało się, iż bramka dla Włókniarza będzie kwestią czasu, jednak „zieloni” cofnęli się, a zaatakowali przyjezdni, którzy wykazali się większą skutecznością.

W 71. min dwóch zawodników z Łodzi minęło się w polu karnym Rzeźniczaka z piłką dośrodkowaną z boku boiska. Trzy minuty później Jakub Antosik główkował nad poprzeczką, a po kolejnych sześćdziesięciu sekundach ten sam zawodnik ponownie uderzył tuż nad poprzeczką, tym razem nogą.

W 80. min Antosik dopiął swego wpisując się na listę strzelców z rzutu karnego, po faulu Kacpra Kosmali na Rybickim minutę wcześniej. Minutę później szansę na wyrównanie po podaniu Olszewskiego zmarnował Rozwandowicz posyłając z 16 metrów piłkę ponad bramką.

Siedem minut przed końcem meczu sytuację sam na sam zmarnował Rybicki. Co się odwlecze to nie uciecze i minutę przed końcem regulaminowego czasu gry na 3:1 podwyższył Antosik.

Już w drugiej minucie doliczonego czasu gry rozmiary porażki mógł zmniejszyć Ireneusz Grącki, ale jego potężne uderzenie poszybowało tuż obok słupka.

 

Włókniarz: RzeźniczakPietras (46. min, Olszewski), P. Grącki, Kurzawa (30. min, K. Kosmala), KacprzykBronka (62. min, Janasiak), Sulima, I. Grącki, BogdanKozłewski (76. min, Rozwandowicz), Gorący.

 

Widzów: 100.

 

Żółta kartka: Kacper Kosmala.

 

Po 10 meczach „zieloni” wciąż mają 13 punktów i spadli na 12. miejsce. W niedzielę 2 października podopieczni Leszka Rosińskiego zagrają o godz. 11.00 na wyjeździe z 4. Zawiszą Pajęczno.