Pilica Przedbórz – Włókniarz Pabianice 0:0

 

„Zieloni” odetchnęli chyba z ulgą, że to już koniec rundy, która była dla nich równią pochyłą. Beniaminek z Pabianic po kapitalnym początku (12 punktów w pierwszych 7 meczach) później mocno zboczył z trasy i w kolejnych 10 meczach zgromadził ledwie 5 oczek.

Spotkanie z Pilicą lepiej rozpoczął Włókniarz, ale dwukrotnie szans brakowych nie wykorzystał Grzegorz Gorący, który ze skutecznością jest na bakier już od dłuższego czasu. W końcówce pierwszej połowy nieznacznie pomylił się z kolei Rafał Sulima i pierwsza połowa zakończyła się bez bramek.

W drugiej części pabianiczanie dominowali na boisku, ale nie potrafili udokumentować tego w postaci bramek. Ba, mieli kłopoty nawet ze stworzeniem sobie okazji, a bez tego ciężko o gole. Gdy jednak stawali przed szansą, to fatalnie pudłowali, jak choćby Kurzawa, który przestrzelił z najbliższej odległości po rzucie wolnym.

W ostatnich dziesięciu minutach inicjatywę przejęli gospodarze, którzy nie mogli dłużej patrzeć na nieporadność swoich rywali. Na szczęście w formie był Rzeźniczak, który do spółki ze szczęściem i obrońcami wybronił zespołowi w końcówce remis, kilkakrotnie popisując się dobrymi paradami.

W efekcie Włókniarz kończy rundę na 15. miejscu (rzutem na taśmę pabianiczan wyprzedził jeszcze zgierski Boruta, który ma tyle samo pkt. i wygrany mecz bezpośredni), z zaledwie trzema oczkami przewagi nad strefą spadkową.

Włókniarz: Rzeźniczak - Pietras, Kurzawa, K. Kosmala, Kacprzyk - Bogdan, I. Grącki (46. min, Olszewski), Rozwandowicz (85. min, Klimek), Świątek (70. min, M. Kosmala) – Sulima, Gorący (80. min, Janasiak).