Tytułowe przysłowie o krawcu pojawiło się nieprzypadkowo. Obaj trenerzy mają ten sam problem: bardzo wąska kadra.

- Z powodów osobistych brakowało Szymona Radziszewskiego, Filipa Stuchały i Jacka Hilera. Z wirusem zmagają się Rafał Cukierski i Kacper Stańczyk, kontuzję barku ma Daniel Dudziński, zaś Piotr Szynka nadal leczy długotrwałą chorobę – wylicza Michał Buchowicz, trener PTC.

Jarosław Maćczak też nie miał komfortu wystawienia najsilniejszej jedenastki. Musiał posiłkować się juniorami.

- Na diagnozę czekają kontuzjowani Piotr Grzejdziak i Artur Jędrzejczyk, dwaj kolejni piłkarze są chorzy, a Łukasz Wiśniewski trafił na wypożyczenie do Boruty Zgierz – informuje szkoleniowiec. – Wobec tych problemów, dałem szansę kilku młodym chłopakom.

PTC prowadziło po pierwszej połowie 2:0. Pierwszą bramkę strzelił testowany pomocnik, drugą Dawid Boratyński. Ksawerów dwa ciosy zadał w końcówce. Kontaktową bramkę zdobył doświadczony Damian Kozłewski, zaś wyrównał młody Patryk Wojtyniak.

- Mieliśmy okazje do wygrania tego spotkania, ale ich nie wykorzystaliśmy – przyznaje Buchowicz. – Był to dobry mecz w naszym wykonaniu. W końcówce zabrakło nam siły.

PTC: Hajduk – Drewniak, Sikorski, testowany, Stachowski – Kaźmierczak, Stolarek, Bednarski, testowany – Boratyński, Płócienniczak. Na zmianę: Lubowski.

GKS: Rzeźniczak – Kubala, Sowiński, Grala, Ciesielski – Poros, Telesiewicz, Kacprzyk, Bajer, Rikszajd – Olszewski. Na zmiany: Kowalczyk, K. Rychta, Majchrzak, Wojtyniak, Sowiński.