UKS SMS Łódź – Włókniarz Pabianice 3:3 (2:2)

Bramki dla Włókniarza: Damian Kozłewski 35. min (rzut karny), Grzegorz Gorący 40. min, Bartosz Bronka 65. min.


Z uwagi na środek tygodnia pabianiczanie mieli mocno uszczuploną kadrę. Zabrakło podstawowego ostatnio gracza środka pola, Kacpra Kosmali czy kapitana Piotra Grąckiego, za którego na pozycji stopera musiał grać nominalny… napastnik, Patryk Olszewski. W korku zaś utknął inny obrońca – Krzysztof Ciszewski, który na boisku przy ul. Milionowej w Łodzi dotarł dopiero pod koniec pierwszej połowy.

Początek spotkania należał do pabianiczan, którzy na boisku ze sztuczną murawą czuli się jak u siebie. Przy strzałach Michała Kacprzyka czujny był jednak bramkarz łódzkiego SMS. Sytuacja niespodziewanie odwróciła się po kwadransie, kiedy w odstępie dwóch minut gospodarze przeprowadzili dwie zabójcze akcje i zdobyli dwie bramki. Mający dwubramkowe prowadzenie młodzi piłkarze z Łodzi wciąż nacierali i wydawało się, iż kwestią czasu są kolejne bramki.

Tymczasem po pół godzinie gry znów zerwał się Włókniarz. Najpierw w polu karnym powalony został Bronka, a rzut karny na bramkę zamienił Kozłewski. Pięć minut później strzał Kozłewskiego dobił Gorący i mieliśmy 2:2. Miejmy nadzieję, iż trafienie „Koziołka” to początek passy podobny do tej z jesieni, bo bez jego bramek w kolejnych meczach może być bardzo ciężko.

Niestety, pięć minut po wznowieniu gry znów na prowadzenie wyszli gospodarze, co oznaczało, iż przez kolejne 40 minut pabianiczanie znowu musieli gonić wynik. Sztuka ta udała się po niezłej zespołowej akcji Włókniarza. Bramkę wyrównującą zdobył Bartosz Bronka.

Widać było, iż rywali remis za bardzo nie satysfakcjonuje, bo znów rzucili się do ataków, ale kapitalną partię rozgrywał Damian Rzeźniczak, który co najmniej kilkakrotnie uchronił swój zespół przed utratą gola. To jednak „zieloni” mogli zadać decydujący cios, gdyby w samej końcówce dogodną sytuację wykorzystał Olszewski. Tak się nie stało i spotkanie zakończyło się podziałem punktów, który z przebiegu meczu trzeba uznać za szczęśliwy.

W sytuacji Włókniarza każdy punkt jest cenny, jednak takie spotkania pabianiczanie powinni wygrywać. Tym bardziej, iż zajmujący wciąż 14. miejsce w tabeli „zieloni” mają już tylko dwa oczka przewagi nad dwoma zgierskimi drużynami – Borutą i Włókniarzem. Co więcej, Boruta dostanie teraz 3 punkty „za darmo” za spotkanie z wycofanym Włókniarzem Konstantynów. Jeśli więc pabianiczanie nie „urwą” nic w sobotę 5. Zawiszy Pajęczno, mogą spaść nawet na 16. pozycję.


Włókniarz: Rzeźniczak - Pietras, Olszewski (90. min, Stępiński), Kurzawa, Kacprzyk - Gorący, Morou (46. min, Ciszewski), Bogdan, Sulima (80. min, M. Kosmala) - Kozłewski (88. min, Świątek), Bronka.