Już w pierwszej minucie testowany napastnik Orła huknął z taką siłą, że poprzeczka długo drżała na bramce strzeżonej przez Igora Kocika. W 22. minucie testowany snajper z Piątkowiska już się nie pomylił i po błędzie Włókniarza w defensywie strzelił na 0:1. W 38. minucie po centrze z kornera Patryka Wojtyniaka wyrównał głową Szymon Przyk.

Po przerwie gracze Orła latali naprawdę wysoko. W ciągu trzech minut dwie bramki strzelił testowany napastnik, a jego gole pięknym uderzeniem z dystansu przedzielił Łukasz Kumur. Po godzinie gry było 1:4.

- Później opadliśmy z sił.  Włókniarz miał szerszą ławkę rezerwowych i wykorzystał zmęczenie Orła – przyznaje Daniel Pawłowski, prezes klubu z Piątkowiska.

W jaki sposób „zieloni” doprowadzili do remisu? Na 2:4 w 70. minucie z bliska strzelił Piotr Glinkowski. W końcówce dwoma celnymi strzałami popisał się Aleksander Kozak – najpierw wpadł w pole karne i uderzył obok bramkarza, a potem wykazał najwięcej zimnej krwi w zamieszaniu podbramkowym.

Włókniarz: Kocik – Stachowski, A. Oberle, Mendak, Łopatecki – Wójcik, Wojtyniak, Potrzebowski, testowany – Sobytkowski, Przyk. Na zmiany: Kozak, Ochal, Glinkowski, Kwaśniewski, Gorący.

Orzeł: Bogdan – Karpiński, Rykała, testowany, Stefański – Bielawski, Kumur, Jaros, testowany – Czekalski, Majek. Na zmiany: testowany x 2, Furmański.

W drugim sparingu na boisku przy ulicy Milionowej w Łodzi Włókniarz uległ UKS SMS Łódź 0:2 (0:0).

Włókniarz: Nowacki – Acela, Czerwiński, Mazur, Kosatka – Dresler, Madaj, Leonow, Szafoni – Kozanecki, testowany. Na zmiany: Waszczuk, Froncala, Jarych, Kowalski, Nazarczyk, Mucha, Rokuszewski, testowany x 2.