Dopiero przy wyniku 0:2 nasi piłkarze (w 42. minucie) zdobyli gola - po rzucie rożnym (Michał Kłosiński). Ale chwilę później było już 1:3.
W drugiej połowie przy stanie 1:4 pabianiczanie wykorzystali rzut karny (Kłosiński). Potem Michał Gajda doprowadził do dającego nadzieję 3:4. Ale 10 minut przed końcem meczu to konstantynowianie postawili kropkę nad i.