Pierwsza bramka padła już w 3. minucie – z woleja po rzucie rożnym. Potem na połowie boiska PTC stale się kotłowało. „Fioletowi” mieli problem z celnym podaniem piłki do kolegi albo wybiciem na aut. Wymiataniem piłek sprzed własnej bramki zarządzał grający trener „fioletowych”, 52-letni Zdzisław Leszczyński (jedyny zawodnik bez numeru na plecach). 

Bramkarz Włókniarza – Igor Kocik, dotknął futbolówki dopiero w 17. minucie, broniąc anemiczny strzelał z rzutu wolnego.

Kolejne gole dla Włókniarza padły w 16. minucie (strzał z bliska), 20. minucie (w zamieszaniu podbramkowym) i 43. minucie (po serii pudeł).

- Posłałem w bój naszą młodzież, by dokonać przeglądu kadr przed ligowym sezonem – mówi Artur Dziuba, trener Włókniarza. – Wciąż szukamy dobrych młodzieżowców. Testowałem też prawego pomocnika. Wypadł nieźle.

Najładniejszy gol meczu padł w 65. minucie – na 5:1. Młodzieżowiec Norbert Szewczyk (rocznik 2004) przymierzył z dystansu, wpakował piłkę w okienko i pokazał fajną „cieszynkę”.

(pełna relacja z meczu - w papierowym "Życiu Pabianic".