Miało być lepiej niż w pierwszej rundzie, gdy pabianiczanie zdobyli tylko cztery punkty na 26 możliwych. Drużynę wzmocniło czterech nowych: 32-letni Adam Olek (bramkarz), 21-letni rozgrywający - Michał Janczak i Łukasz Walczak oraz 30-letni kołowy Bartłomiej Dybcio. Najniższy z nich, Dybcio, ma „zaledwie” 194 cm.

Centymetry na parkiecie grały rolę do 13. minuty, gdy Marcin Trojanowski wyrównał na 4:4. Potem goście zaczęli „odjeżdżać” najpierw na dwa gole (8:10 w 23. minucie), a przed przerwą wygrywali już różnicą sześciu (8:14) bramek.

Po zmianie stron było tylko gorzej. Przyjezdni robili na parkiecie właściwie to, co chcieli. Nasi wyglądali na parkiecie równie bezradnie, jak reprezentacja Polski w meczu Mistrzostw Europy z Chorwacją. Trójka na osiem minut przed końcem po raz pierwszy objęła prowadzenie różnicą 10 goli (18:28) i do końca spotkania przyjezdni jeszcze ją powiększyli.

Pabiks – Trójka Ostrołęka 23:35 (10:15)

Pabiks: Oklejak, Olek, Forc – Trojanowski 7. Pieczyński 5, Kiełbasiński 4, Walocha 2, Pielesiak 2, Orliński 1, Florczak 1, Zajączkowski 1, Dybcio, Stawicki, Domagalski, Janczak.