Od jakiegoś czasu derby powiatu są widowiskami raczej jednostronnymi – przewaga Pabiksu nie podlega dyskusji. Tym ciekawiej było w piątkowy wieczór, gdy gospodarze do przerwy przegrywali z Włókniarzem jedną bramką.

Pabianiczanie przegrywali 0:2, a w 6. minucie 1:4. W zespole gości nie do zatrzymania był lider klasyfikacji strzelców grupy C, Daniel Stępień, który zakończył mecz z imponującą liczbą 14 bramek. Po dwóch bramkach Marka Starca było 3:4, lecz goście szybko wyszli na prowadzenie trzema golami (4:7 w 13. minucie). Dzięki trafieniom Filipa Rudnickiego i Mariusza Kuśmierczyka złapaliśmy kontakt z gośćmi (10:11), by po kilku minutach znów mieć trzy bramki straty (11:14). W końcówce ważne gole zdobyli Artur Urbański i Bartłomiej Helman, co zniwelowało straty do jednej bramki (15:16).

Po zmianie stron pabianiczanie wrzucali coraz wyższe biegi. W 33. minucie Kuśmierczyk doprowadził do remisu 17:17. 180 sekund później Urbański zapewnił nam dwa gole przewagi (20:18), ale kluczowa chyba okazała się krótka seria bramek między 37., a 39. minutą, gdy karnego wykorzystał Kuśmierczyk, a dwa kolejne gole dołożył Starzec. Było 23:19. Na tę serię przyjezdni odpowiedzieli tylko jednym golem, a po chwili dwa kolejne dla Pabiksu dorzucił młody Filip Rudnicki. Wynik 26:21 w 43. minucie oznaczał, że goście muszą wejść na wyżyny swoich możliwości, by końcówka była emocjonująca.

Ale emocji nie było – te skutecznie zabili Starzec do spółki z Urbańskim, który bezlitośnie punktowali przyjezdnych. Aczkolwiek wynik ustaliły bramki Igora Mroza i Helmana. To był ostatni mecz Pabiksu Impact we własnej hali w tym sezonie. Zostały nam jeszcze wyjazdy do Płocka i Ostrołęki.

Pabiks Impact: Jędrzejewski, Cieślak, Biernat – Starzec 10, Urbański 9, Kuśmierczyk 6, Helman 5, Rudnicki 4, Mróz 1, Skowroński, Kruk, Kaźmierczak.