Pierwszą bramkę w nowym sezonie zdobył w pierwszej minucie kapitan Mariusz Kuśmierczyk, pewnie egzekwując rzut karny. W 5. minucie po trafieniach Artura Urbańskiego i Kacpra Kozaka było 1:3. Pięć minut później po dwóch skutecznie wykonanych rzutach karnych Jurand doprowadził do remisu 5:5.

Pabianiczanie szybko odpowiedzieli kolejnymi golami i w 20. minucie mieli już trzy gole zapasu (8:11 po rzucie Bartłomieja Helmana). Miejscowi ambitnie dążyli do wyrównania i po trzech bramkach z rzędu na minutę przed końcem pierwszej połowy udało im się doprowadzić do stanu 13:13. Ostatnie słowo przed przerwą należało do Pabiksu – nasi ładnie rozprowadzili defensywę gospodarzy i Mateusz Jurgilewicz z czystej pozycji ze skrzydła dał nam prowadzenie.

Pierwsze pięć minut po przerwie Jurand wygrał 4:1 i objął prowadzenie 17:15. Gospodarze kontrolowali wynik i nie pozwalali naszym na odrobienie strat. Wynik cały czas był „na styku”. W 42. minucie Urbański doprowadził do remisu 20:20. Sześć minut później Hubert Mielczarek znów dał nam remis 22:22. To była 48. minuta i ostatni remis w tym spotkaniu.

Gospodarze wrzucili piąty bieg i wykorzystali grę w przewadze (na ławkę kar trafił Mielczarek). W 53. minucie prowadzili już 27:22. I nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa, choć do końca meczu rzuciliśmy im jeszcze pięć bramek (dwie Kozak, po jednej Damian Skowroński, Urbański i na otarcie łez Kuśmierczyk z karnego).

Pabiks: Jędrzejewski, Cieślak – Kuśmierczyk 8, Kozak 6, Urbański 4, Mielczarek 2, Skowroński 2, Jurgilewicz 2, Helman 1, Mróz 1, Kaźmierczak 1, Starzec, Kruk.