Pabianiczanie zagrali naprawdę dobre zawody. Zaczęliśmy od prowadzenia 2:0 po trafieniach Adriana Nowickiego i Damiana Skowrońskiego. Cały czas nasi byli skoncentrowani i do 10. minuty utrzymywali dwa gole przewagi. Wtedy z karnego na 7:4 trafił Konrad Witczak. W ciągu czterech minut gospodarze rzucili cztery bramki i wyszli na prowadzenie, a nasi znów nie rzucili karnego (Witczak). W 18. minucie Nowicki i Igor Sztajnert znów dali nam dwa gole przewagi (10:8), jeszcze w 21. minucie po rzucie Sebastiana Rajcherta było 12:10 dla Pabiksu. Do przerwy miejscowi podkręcili tempo i pierwszą połowę wygrali jednym golem.

Po zmianie stron nasi aż ośmiokrotnie doprowadzali do remisu. Wreszcie w 47. minucie za sprawą goli Dawida Bilichowskiego i Łukasza Pietrzykowskiego wyszli na prowadzenie 24:22. W końcówce gra się zaostrzyła i karty zaczęli rozdawać arbitrzy. Dwuminutowe kary otrzymali Patryk Laskowski, Pietrzykowski i Hubert Stężała. Warszawianie dostali tylko jedno wykluczenie, w 53. minucie. Mając przewagę jednego gracza niemal przez całą końcówkę, przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Warszawianka – Pabiks 32:30 (15:14)

Pabiks: Zawadzki, Grzanka – Nowicki 6, Sztajnert 6, Skowroński 5, Bilichowski 4, Rajchert 3, Pietrzykowski 3, Witczak 2, Walocha 1, Stężała, Laskowski, Strzelec, Domagalski.