Dzięki tej wygranej tracimy już tylko dwa punkty do wicelidera z Warszawy, a w przypadku zwycięstwa w kolejnym zaległym spotkaniu (20 stycznia podejmujemy Juranda Ciechanów), sami wskoczymy na drugie miejsce w tabeli!

Rozpoczęliśmy od prowadzenia 4:1, ale w 5. minucie przyjezdni doprowadzili do stanu 4:4. I był to ostatni remis w tym meczu. Kolejna seria goli (dwa trafienia Huberta Mielczarka, jedno Mariusza Kuśmierczyka) dały nam wynik 7:4 i tę przewagę powiększyliśmy nawet do pięciu bramek – 12:7 po rzucie Marcina Zuberta. Do przerwy wygrywaliśmy różnicą czterech trafień.

Po zmianie stron goście usiłowali nas gonić, lecz Pabiks kontrolował przebieg gry, odpowiadając bramką na każdego gola gości. Na parkiecie w najlepsze trwała walka najskuteczniejszych strzelców grupy C – Kuśmierczyka i Kamila Koniecznego (Azoty). Wygrał ten drugi, bo rzucił aż 11 bramek, ale zwycięzcą meczu okazał się Pabiks.

Choć na trzy minuty przed końcem goście doprowadzili do stanu 30:28, to znakomita końcówka (dwa gole Kuśmierczyka, po jednym Nikodema Ignatowskiego oraz Zuberta) dała nam sześciobramkowe zwycięstwo.

Pabiks: Antosik, Cieślak – Kuśmierczyk 8, Mielczarek 5, Kaźmierczak 5, Skowroński 4, Zubert 3, Nowicki 2, Kozak 2, Witczak 1, Baranowski 1, Bilichowski 1, Jurgilewicz 1, Ignatowski 1, Walocha, Starzec.