Startowało 105 zawodników, w tym goście z Danii, Litwy i Holandii. Brakowało krajowej czołówki, bowiem reprezentacja Polski startowała w zawodach na Węgrzech. Właśnie w absencji naszych czołowych atletów, trener upatrywał szansę na medal Michała Dybki (87 kg).

- Niestety, Michał walczył kiepsko. Popełniał stare błędy – ocenia trener. – Konkluzja jest niewesoła: krajowa czołówka zaczyna mu „odjeżdżać”, a przytrafiają się też porażki z młodszymi rywalami.

Dybka przegrał pierwszą walkę (z Adamem Gardziołą z Warszawy), wygrał dwie kolejne, a potem przegrał z najstarszym zawodnikiem w turnieju, Michałem Królem (AKS Piotrków Trybunalski) i zajął 7. miejsce.

Młodzieżowy wicemistrz Polski, Przemysław Raźny (87 kg) przegrał dwie walki i zajął 13. lokatę.

Także dwie porażki poniósł w wadze 72 kg Sebastian Szymczyk i zakończył zawody na 16. miejscu.

- W marcu chłopcy będą mieli szansę zmazać tę plamę – mówi Sawosz. – Czekają nas bowiem mistrzostwa Polski.