15 października obchodzimy Światowy Dzień Mycia Rąk, ustanowiony w 2008 roku przez UNICEF.

To idealna okazja, aby podkreślić, jak bardzo ta zwykła codzienna czynność jest ważna dla naszego zdrowia. Aż 80 proc. infekcji przenoszonych jest przez dłonie. Zarazki, które na nich się znajdują, mogą przenieść się na pięć różnych powierzchni i na aż 14 osób.

5 milionów – aż tyle bakterii może znajdować się na zaledwie jednym centymetrze kwadratowym naszej dłoni. Oczywiście, część z nich należy do tzw. fizjologicznej mikroflory skóry, wiec są dla nas niegroźne, ale na rękach przenosimy także chorobotwórcze bakterie, wirusy, grzyby pasożyty, z którymi nie ma żartów. Rotawirusy i norowirusy odpowiedzialne są za biegunki, gronkowiec złocisty powodujący zakażenia skóry i zatrucia pokarmowe, pałeczki Salmonella, Shigella, E. Coli czy nawet jaja tasiemca i owsika. Zakażenia i zatrucia pokarmowe, powodowane przez te drobnoustroje, znane są jako choroby brudnych rąk. Co ciekawe, najwięcej potencjalnie szkodliwych drobnoustrojów znajduje się nie w środkach komunikacji miejskiej czy w pracy, ale w naszym domu! Ulubionymi miejscami zarazków są kuchenne blaty, a także… pilot do telewizora..

Najprostszym i najbardziej oczywistym sposobem na uniknięcie zarażenia bakteriami jest skuteczne mycie rąk. Niestety, jak pokazują badania, większość ludzi robi to przez zaledwie pięć sekund. Tymczasem, droga do czystych rąk jest niezwykle prosta. Prawidłowe mycie dłoni powinno trwać od około 40 sekund do minuty, czyli tyle czasu, ile trwa dwukrotne odśpiewanie „100 lat”.