Do niedawna jednak jedynym miejscem, w którym smakowało się wschodnie specjały, był przysłowiowy chińczyk. Łódź jako pierwsza w regionie doczekała się tajskich czy japońskich restauracji, a wkrótce moda na nie dotarła do ościennych miejscowości. Dziś zdarza się nawet – jak stało się to w przypadku indyjskiej  Sneha’s Touch of India – że to pabianickie lokale mają swoje filie w stolicy województwa. Rynek azjatyckich potraw kwitnie, kształtując obowiązujące trendy. Dotychczas Polacy – obok rodzimych specjałów – preferowali głównie kuchnię włoską. Obecnie już co czwarty deklaruje, że jedząc poza domem, wybiera jeden z lokali specjalizujących się w smakach Azji. Udział produktów azjatyckich w rynku rośnie z roku na rok. Obecnie wart jest około 1,5 miliarda złotych, podczas gdy dwie dekady temu – zaledwie kilkaset milionów złotych.

Skąd to rosnące zamiłowanie do orientalnych potraw? Polacy coraz więcej podróżują. Wracając do domu, szukają smaków, które zachwyciły ich podczas podróży. Kuchnia azjatycka jest szczególnie atrakcyjna, ponieważ zupełnie odmienna od znanej w naszym kręgu kulturowym. Konsumentów pociąga egzotyka tych dań, bogactwo stosowanych w nich przypraw, oryginalność tekstur, smaków i aromatów. Co więcej, dzięki coraz większej dostępności półproduktów azjatyckie potrawy stały się wygodne, łatwe i szybkie w przygotowaniu. Tym samym rośnie także zainteresowanie orientalnymi produktami w sieciach handlowych. Ponadto, w związku z faktem, że Polacy rozsmakowali się w curry i sushi, odnotowano wzrost liczby zamówień posiłków do domu i pracy. Większość lokali ze wschodnią kuchnią oferuje bowiem dostawę swoich dań. Wybór azjatyckich produktów na polskim rynku jest coraz szerszy, więc można przypuszczać, że moda na orientalne jedzenie nie przeminie jeszcze długi czas.