Do akcji wyjechało 9 zastępów PSP z Pabianic – 16 strażaków, 10 aut OSP – 39 druhów i 20 strażaków z jednostek łódzkich.

Wewnątrz hali znajdowały się maszyny produkcyjne i watolina. Obok stał budynek magazynowy, któremu zagrażał ogień. Na miejscu był pracownik zakładu. Wewnątrz hali nikogo nie było.

- Podaliśmy 6 prądów wody do hali na dach i w obronie zagrożonego budynku magazynowego – mówi mł. asp. Bartosz Angiel z PSP Pabianice. - Strażacy pracowali w aparatach ochrony dróg oddechowych i używali kamer termowizyjnych.

Żeby wozy strażackie mogły swobodnie poruszać się po terenie zakładu, usunięto 4 przęsła ogrodzenia.

W wyniku pożaru zawaliła się połowa dachu hali produkcyjnej i tylna ściana budynku. Zniszczeniu uległy maszyny, półprodukty i produkty. Wstępnie oszacowane straty to około półtora miliona złotych.

Akcja zakończyła się nad ranem. Nadal ustalane są przyczyny pożaru.