Niestety, wszystko w oparciu o relacje zaniepokojonych mieszkańców, którzy w listach i rozmowach opisują nam sytuacje, których byli świadkami.

I tak pod koniec czerwca doszło do niebezpiecznej sytuacji. Z relacji mieszkańców wynikało, że mama z małym dzieckiem i młody rowerzysta w ostatniej chwili uniknęli przygniecenia przez walące się uschnięte drzewo.
Informację o zdarzeniu i apel o zajęcie się stanem drzew w parkach miejskich zamieścił wtedy Włodzimierz Stanek, radny miejski.

- Zajmijcie się tym. Ponawiam apel do władz miasta – napisał Stanek. - Jakiś czas temu składałem jako radny interpelację do władz miasta o zadbanie o stan drzewostanu w parkach miejskich. Istnieje wiele drzew, które zagrażają bezpieczeństwu spacerujących.

Na interpelację z 30 marca dotyczącą stanu drzewostanu w parku Wolności oraz oceny stanu drzew odpowiedział prezydent Grzegorz Mackiewicz. Zgodził się on z potrzebą interwencji i przyznał, że stan wielu drzew jest kiepski.

- Nie jest to jednak wynikiem zaniedbania i braku podejmowania działań przez miasto – odpowiedział prezydent. - Każdego roku przeprowadzane są cięcia pielęgnacyjno-zabezpieczające drzew wzdłuż alejek asfaltowych oraz wycinki drzew, które utraciły żywotność, powalonych lub połamanych przez wiatr. Niestety, wiele drzew obumarło z powodu szkodników. W chwili obecnej zleciliśmy awaryjne usunięcie wywrotów wzdłuż alejek asfaltowych. (…) Bieżące inwentaryzacje drzewostanu w miejskich parkach i na skwerach wykonywane są przez pracowników Wydziału Ochrony Środowiska, a na ich podstawie przeprowadzane są niezbędne zabiegi pielęgnacyjne drzew oraz pozyskiwane zezwolenia na usunięcie drzew, które utraciły żywotność.

Minęły wakacje i niestety niewiele się zmieniło w stanie drzewostanu. Przybywa groźnych zdarzeń na Strzelnicy. Kolejne drzewo runęło przed spacerowiczami. Pod koniec września do redakcji zadzwonił oburzony pabianiczanin. Pan Paweł często spaceruje po parku Wolności z kilkuletnim synkiem.

- Dla kogoś, kto tu nie mieszka, to żaden problem, ale ja jestem poważnie zaniepokojony – mówił. - To nie są pojedyncze, drobne gałęzie, które łamią się i padają na ścieżki. Łamią się drzewa o sporej średnicy pnia. To, które padło przed nami, jest kolejne. Na szczęście, nikomu jeszcze nic się nie stało, ale wszystko do czasu.

O planowane działania na terenie parku zapytaliśmy prezydenta. W jego imieniu odpowiedziała rzeczniczka prasowa.

- Przeprowadzana jest inwentaryzacja, żeby ustalić, które drzewa wymagają pielęgnacji, a które utraciły żywotność – mówi Aneta Klimek. - Na potrzeby prowadzenia prac park został podzielony na sektory. Od jesieni planujemy rozpocząć prace związane z kompleksową gospodarką drzewostanu, rozpoczynając od pasów wzdłuż głównych ciągów spacerowych.

Park Wolności zajmuje prawie 30 ha i jest parkiem o charakterze leśnym.