Stało się to po godzinie 14.00 ma trasie z Pabianic do Rzgowa. Jadący w stronę Rzgowa ford wpadł nagle do przydrożnego rowu. Za kierownicą auta siedział 59-letni mężczyzna. Był nieprzytomny. 

Gdy przyjechała policja, kierowcę forda reanimował świadek wypadku.

- Jesteśmy wstrząśnięci. Policjanci zatrzymali radiowóz na poboczu i zamiast pomóc w reanimacji, siedzieli w aucie i coś notowali – mówią rozgoryczeni ludzie, którzy wybiegli zobaczyć co się stało. - Wysiedlili dopiero, gdy przyjechały inne służby.

Gospodarz: Kierowca zasłabł w czasie podróży. Nie żyje Życie Pabianic

Przyjechali strażacy. To oni przejęli reanimację. Dojechała też karetka pogotowia. Ratownicy przez kilkadziesiąt minut starali się przwyrocić kierowcy funkcje życiowe. Niestety, nie udało się. 

Jak się dowiedzieliśmy, 59-letni kierowca był obywatelem Turcji. Zmarł z przyczyn naturalnych - zasłabł.