Strażacy na ponad dwie godziny musieli zablokować ruch na ulicach Partyzanckiej i Traugutta. Powód? Wiało tak mocno, że pochylone nad Partyzancką drzewa zagrażały kierowcom i przechodniom. O tym strażaków powiadomił dyżurny Straży Miejskiej.

- Przycinaliśmy topole za pomocą pił spalinowych. Strażacy i strażnicy kierowali samochody objazdami – mówi Szymon Giza, rzecznik pabianickiej straży pożarnej.
Ostatni wóz strażacki do bazy wrócił o godzinie 14.40.