Lekarz i ratownicy pogotowia ratunkowego mieli trudne zadanie. Ratując ciężko ranną kobietę, musieli opędzać się od agresywnego mężczyzny. Z pomocą przyszli im policjanci wezwani przez dyżurnego pogotowia. Obezwładnili pijanego i skuli mu ręce. Marek K., bo to on został zatrzymany, miał w organizmie 2 prom. alkoholu. Trzeźwiał w policyjnej izbie zatrzymań. Jego konkubina, 29-letnia Joanna P., jest w szpitalu.
– Ma ranę kłutą pleców na wysokości klatki piersiowej – mówi młodszy aspirant Joanna Szczęsna z pabianickiej policji. – Z naszych ustaleń wynika, że została ugodzona przez konkubenta nożem kuchennym.
Stało się to w czwartek wieczorem. Joanna P. i Marek K. pili alkohol w domu rodziców kobiety przy ul. Wiejskiej w miejscowości Wrząca. Wtedy między kochankami doszło do kłótni. Marek K. sięgnął po nóż i dźgnął Joannę w plecy. Kiedy zobaczył krew, przerażony pobiegł po pomoc.
– Joaśka krwawi, wezwij pogotowie! – krzyczał do jej ojca.

Ten zadzwonił po karetkę.
Marek K. został zatrzymany. Prokurator postawił mu zarzut usiłowania zabójstwa. Za to przestępstwo grozi kara nawet dożywotniego więzienia.