Mieszkaniec bloku przy ulicy Garncarskiej słuchał głośno muzyki. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że była już noc i sąsiedzi chcieli spać. Wezwali strażników miejskich, którzy pouczyli melomana. Ten grzecznie wyłączył muzykę. Było to w nocy z soboty na niedzielę.