Na ulicy Karniszewickiej (blisko Łaskiej) leżał pijany mężczyzna. Strażnicy miejscy wezwani na miejsce ustalili, że człowiek ten mieszka w pobliżu. Kiedy funkcjonariusze zapukali do drzwi, żona mężczyzny powiedziała, że nie chce w domu pijanego. Strażnikom nie pozostało nic innego, jak zawiadomić policję. Pijany skończył dzień na dołku. Ta interwencja miała miejsce w niedzielę o 23.30.