Pijany mężczyzna dwa razy odwiedził w środę Urząd Miejski. Nic jednak nie udało mu się załatwić, nie tylko z racji jego stanu, ale także z powodu szybkiej reakcji strażników miejskich. Po raz pierwszy wyprosili go o godzinie 14.15, ale nie poddał się i za pół godziny wrócił. Wtedy też został pouczony, przemyślał sprawę i może doszedł do wniosku, że jednak niczego w tym stanie nie załatwi, a przynajmniej w urzędzie.