Pijany 26-latek uszkodził zaparkowane auto. Usłyszał zarzut uszkodzenia mienia.

W niedzielę (13 kwietnia) około godziny 23.30 pabianiczanin zaparkował swojego fiata bravo przy ul. Warszawskiej. Wysiadł z auta i zajął się układaniem rzeczy w bagażniku. Wtedy podeszło do niego dwóch młodych mężczyzn. Zaczęli krytykować jego wóz.
Stwierdzili, że ma ,,beznadziejny i nic nie warty samochód”. Chwilę później jeden z nich kopnął nogą w tylny błotnik, uszkadzając fiata. Potem dwaj mężczyźni odeszli. Właściciel auta powiadomił pabianickich policjantów.
Kilkanaście minut później policjanci zatrzymali wandala w domu. Badanie wykazało, że miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnego aresztu.
Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut uszkodzenia mienia. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.