W sobotę (24 sierpnia) o godz. 19.10 przy ul. Wyspiańskiego 4 na zaparkowanego mercedesa spadł konar drzewa. Na miejsce wezwano strażaków, którzy usunęli wielką gałąź. Samochód miał zarysowany lakier.

O godz. 21.30 na ulicę Wyspiańskiego 5 strażacy przyjechali do kolejnego wiszącego nad chodnikiem konaru. Wycięli go z podnośnika.

Pierwsi na miejscu byli strażnicy miejscy. To oni próbowali ściągnąć na Wyspiańskiego dyrektora Stanisława Wołosza z Zarządu Dróg i Zieleni Miejskiej. Nikt z jego podwładnych ani sam dyrektor na wezwanie nie odpowiedzieli. Na Wyspiańskiego przyjechał sekretarz miasta Paweł Rózga. To on zdecydował o obcięciu kolejnego drzewa, bo kolejny nadłamany konar wisiał niebezpiecznie nad ulicą.