Przyłapał ich przypadkowy przechodzień. To on wezwał policję, gdy ciągnęli paliwo z cudzego baku.
Złodzieje grasowali wtedy na ulicy Żwirki i Wigury. Tam dobrali się do zaparkowanego samochodu ciężarowego. Po telefonie od przechodnia, dyżurny komendy policji natychmiast wysłał patrol we wskazane miejsce. Był 11 stycznia, dochodziła północ. Ale zanim policjanci dojechali na Żwirki i Wigury, złodzieje uciekli osobową hondą. Na ulicy, przy obrabowanej ciężarówce, zostawili siedem plastikowych pojemników. W dwóch było skradzione paliwo.
Złodzieje używali ręcznej pompy. Przy jej pomocy spuścili ze zbiornika ponad 270 litrów ropy.
Przechodzień zapamiętał numery rejestracyjne auta rabusiów, dzięki czemu policjanci szybko wytropili drani.
Podczas rewizji w domu jednego ze złodziei znaleziono beczkę na skradzione paliwo.
Dochodzenie wykazało, że ci sami złodzieje poprzedniej nocy wypompowali 230 litrów paliwa z ciężarówki zaparkowanej na ul. Bagatela.
Złodziei (w wieku od 28 do 33 lat) posadzono w policyjnyjm areszcie.