Tragedia rozegrała się 4 maja (poniedziałek) około godziny 18.00 na drodze ekspresowej S8 w okolicach Ldzania - na pasie do Wrocławia (209. kilometr trasy). Zderzyły się tam dwa samochody osobowe: audi i toyota. Ze ustaleń policji wynika, że podczas zmiany pasa ruchu z prawego na lewy, kierowca toyoty nie ustąpił pierwszeństwa prawidłowo jadącemu lewym pasem kierowcy audi. Toyota uderzyła w prawy tylny narożnik audi. Kierowca toyoty stracił panowanie nad kierownicą i przebijając bariery energochłonne, spadł z wysokiej skarpy do rowu melioracyjnego. Samochód z czterema osobami dachował.

Śmierć na miejscu poniósł 42-letni kierowca toyoty (mieszkaniec województwa lubuskiego) oraz 11-letnia pasażerka. 46-letnia kobieta i 13-letnia dziewczynka (mieszkanki Opola) zostały przewiezione do szpitala w Łodzi i Pabianicach. Kierowca audi był trzeźwy.

Na miejsce wypadku pojechała straż pożarna, wezwano policję i pogotowie. Po rannych przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Działający na miejscu prokurator zdecydował o zabezpieczeniu ciał ofiar w prosektorium. 

Na drodze S8 tworzyły się gigantyczne korki. Ruch w stronę Wrocławia był całkowicie zablokowany. Auta kierowano na węźle Róża w drogę S14, a dalej, na węźle Dobroń - na DW 482 (w stronę Łasku).