W piątek po godzinie 4.00 rano czterech mężczyzn próbowało włamać się do daewoo zaparkowanego przy ulicy Tkackiej. Przejeżdżający tamtędy patrol policji przyłapał ich na gorącym uczynku. Jeden z zatrzymanych, Dariusz K. (lat 29) podał policjantom fałszywe dane - twierdził, że jest Sebastianem K. i ma 19 lat. Trzech pozostałych włamywaczy uciekło. Dwaj z nich, 18 - letni Krystian L. i 27 - letni Krzysztof G. schowali się w krzakach na terenie Gimnazjum nr 1. Czwarty mężczyzna (Sebastian K., lat 18) został złapany, gdy próbował odjechać z miejsca włamania autem, którym cała czwórka przyjechała. Wszyscy zostali zatrzymani w pabianickim areszcie.

- W samochodzie sprawców znalezione zostały radioodtwarzacze, skrzynki z narzędziami i cb - radia z poprzednich włamań - mówi Joanna Szczęsna, rzecznik pabianickiej policji. - Tej samej nocy zgłosili się do nas poszkodowani, którym takie przedmioty zostałe skradzione.

Właściciel fiata zaparkowanego przy ulicy Przejazd zgłosił kradzież radioodtwarzacza i skrzynki z narzędziami o łącznej wartości 450 złotych.

Właścicielowi renault z Toruńskiej skradziono radio, cb - radio i narzędzia o wartości 570 złotych.

Mężczyźni na łowy do Pabianic przyjechali z Łodzi. Dariusz i Sebastian to bracia, Krystian i Krzysztof to ich znajomi. Wszyscy zostali zatrzymani w areszcie tymczasowym na dwa miesiące.

- Prosimy o zgłaszanie informacji o skradzionych z aut przedmiotach. Bardzo prawdopodobne, że znaleźliśmy je w samochodzie tych panów - twierdzi Szczęsna.