- Na chodniku, układanym z kostki, jest tor przeszkód i na nim właśnie uszkodziłem wózek dziecięcy. Na szczęście naszemu dziecku nic się nie stało – pisze w liście do redakcji Mariusz. - Jedna strona chodnika nie jest dokończona, a już robią drugą. Powinno się wysłać władze miasta na tę trasę.
Ulica Warszawska podlega Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. To ona zleciła wymianę chodników i układanie nowej nawierzchni asfaltu.
- Roboty asfaltowe mają zakończyć się 11 sierpnia, a roboty towarzyszące mogą trwać do 15 września – wyjaśnia inżynier miasta Andrzej Różański z Urzędu Miejskiego. - Jest to plac budowy i po prostu należy uważać przy poruszaniu się zarówno po jezdni, jak i po chodniku.
Pabianiczanie chcieliby, żeby ulica wyglądała pięknie. Dlatego już teraz wytykają błędy drogowcom.
– Nie ma dwóch wjazdów do "narzędziówki". Wjazd w ulicę Pietrusińskiego jest tak wysoki, że auta szorują zawieszeniem po krawężniku. Studzienki telekomunikacyjne są 30 centymetrów poniżej chodnika, Ułożone miesiąc temu krawężniki już się przewracają – wylicza kolejna osoba.
Rzeczywiście, żeby wjechać samochodem w Pietrusińskiego, trzeba bardzo uważać.
- Mamy tego świadomość, dlatego czekamy na ostatnią, 4-centymetrową warstwę ścieralną asfaltu – wyjaśnia Maciej Zalewski, rzecznik prasowy GDDKiA. - Jeśli nadal krawężnik będzie za wysoki, zostanie usunięty lub wymieniony.
Już wiadomo, że wszystkie studzienki zostaną wyregulowane do wysokości nowego chodnika.
- Czy ulica jest dobrze wyremontowana, będzie można powiedzieć dopiero pod koniec września, gdy nasze służby dokonają odbioru wykonanych prac – uspakaja Zalewski. - A jeśli po wrześniu wyjdą ukryte błędy, to mamy kilkuletnią gwarancję, w ramach której wykonawca będzie musiał je naprawić.