O tym, że uczciwy pracownik to skarb, a nieuczciwy to wielki problem, miał okazję przekonać się na początku marca właściciel jednej z lokalnych firm remontowo-budowlanych.

26-latek szukał rąk do pracy na portalu społecznościowym. Chęć podjęcia zatrudnienia zgłosił 31-letni pabianiczanin. Mężczyzna miał zaprezentować swoje umiejętności w trakcie trwania okresu próbnego. Pracę rozpoczął 6 marca w remontowanym przez firmę mieszkaniu. Niestety, 3 dni później okazało się, że nie jest zainteresowany dłuższą współpracą.

Do remontowanego mieszkania przyszedł ojciec zleceniodawcy. 54-latek chciał przekazać 3.000 złotych na pokrycie niezbędnych wydatków. 31-latek był sam. Wziął zaliczkę, deklarując, że niezwłocznie przekaże ją szefowi. Nie dość, że nie oddał pieniędzy, zabrał elektronarzędzia należące do pracodawcy i ulotnił się.

- Jakby tego było mało, następnego dnia poszedł do mieszkania swojej 70-letniej ciotki, którą również okradł. Kobiety nie było w tym czasie na miejscu, więc do wnętrza lokalu dostał się uszkadzając drzwi wejściowe – relacjonuje sierż. szt. Agnieszka Jachimek. - Z mieszkania ciotki zabrał złotą obrączkę oraz cztery monety kolekcjonerskie.

Policjanci Wydziału Kryminalnego pabianickiej komendy zatrzymali złodzieja 16 marca. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Dodał również, że część przywłaszczonych pieniędzy ,,przepił”, a resztę przegrał na automatach. Policjanci wyjaśniają, co stało się z pozostałymi, skradzionymi przedmiotami.

Dodatkowo okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. 31-letni pabianiczanin usłyszał już zarzuty kradzieży, przywłaszczenia mienia oraz kradzieży z włamaniem. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.