Prokuratura Rejonowa w Pabianicach przesłuchała mężczyznę (29 lat), który mocno pokaleczył byłą dziewczynę (22 lata). Dziś pabianicki sąd nakazał aresztować podejrzanego. Zarzut brzmi: usiłowania zabójstwa. Grozi za to dożywocie.

Wiadomo już, że sprawca i ofiara znają się od dwóch lat. Latem mieli wziąć ślub. Ale narzeczona zerwała zaręczyny – prawdopodobnie z powodu chorobliwej zazdrości, jaką przejawiał kandydat na męża.

Ale 29-latek nie zamierzał dać za wygraną. Podejrzewał, że dziewczyna poznała innego mężczyznę. Udało mu się nakłonić ją do spotkania.

Spotkali się w poniedziałek wieczorem. Dziewczyna wsiadła do samochodu byłego narzeczonego. Gdy jechali z Pabianic do Rzgowa, wybuchła kłótnia. Dziewczyna chciała natychmiast wysiąść. Ale kierowca nie zatrzymał auta. Zrobił to dopiero w Grodzisku pod Rzgowem. Tam wyciągnął nóż i wbił go w szyję dziewczyny. Ciosów było kilka. Rannej udało się chwycić ręką ostrze noża, co osłabiło kolejne ciosy. Nóż się złamał.

Chwilę później były narzeczony wyskoczył z samochodu i próbował popełnić samobójstwo - drugim nożem, wyciągniętym ze skrytki w aucie. Podciął sobie gardło i zranił przedramię.

Zakrwawiona dziewczyna telefonicznie wezwała pogotowie i policję. 
Jest poważnie ranna. Leży w łódzkim szpitalu.

Rany jej niedoszłego męża były powierzchowne. Już wyszedł ze szpitala i policja zawiozła go do prokuratury. Najbliższe trzy miesiące posiedzi w areszcie śledczym. Później stanie przed sądem.