Przed godz. 16.00 przestały działać światła sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu Zamkowa, Kilińskiego i św. Jana.

- Horror! Ludzie biegają między autami. Pisk opon, trąbienie - wylicza pabianiczanka, która próbowała przejść na drugą stronę ulicy. - Zrezygnowałam i poszłam do Traugutta. Tam światła działają.

Awarię redakcja Życia Pabianic zgłosiła do firmy, która opiekuje się naszymi światłami.

- O tym, że jest awaria, dowiaduję się od pani - mówi pracownik. - Już jadę. Ktoś dzwonił wcześniej, ale rozmowę urwało i nie powiedział, o jakie światła chodzi i w jakim mieście.

Ruchem kieruje policjant z drogówki.