Od 1 stycznia do 20 lipca tego roku pogotowie Falck 118 razy ratowało zatrutych dopalaczami pabianiczan.
– Nie ma dnia, żebyśmy nie dostali wezwania do zatrutej osoby – mówi doktor Krzysztof Chmiela z pogotowia Falck.
Według danych pabianickiego sanepidu, od początku roku do 20 lipca zarejestrowano 15 przypadków zatruć dopalaczami.
– Przeważają młodzi mężczyźni – dodaje doktor.
Niektóre nazwiska (zarówno kobiet, jak i mężczyzn) powtarzają się wielokrotnie, są też całe rodziny.
Problemem staje się agresywne zachowanie ratowanych wobec ratowników.
– Niektórzy na widok naszych czerwonych uniformów wpadają w furię – opowiada doktor. – Mieliśmy taki przypadek w ostatnią sobotę. Matka wezwała nas do swego 25-letniego syna. Kiedy weszliśmy do mieszkania, pacjent „wisiał” na krześle. Na nasz widok rzucił się z pięściami. Musieliśmy wezwać policję na pomoc.
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Życia Pabianic z 21 lipca.
Komentarze do artykułu: 118 zatrutych dopalaczami
Nasi internauci napisali 2 komentarzy
komentarz dodano: 2015-07-20 23:53:24
komentarz dodano: 2015-07-20 23:37:08
Wielu osobom nie odpowiada to, że ratujemy ludzi, którzy popełnili błąd w życiu zaspokajając ciekawość, czytaj: zażyły dopalaczy - z różnych pobudek :(
Przykre jest to, jakim trzeba być ślepcem by nie dostrzegać spraw oczywistych - to tyczy się także opieszałej nic niemogącej władzy :< Żal i wstyd Panie i Panowie, że daliście się zniewolić !