Strażnicy miejscy odebrali wczoraj zgłoszenie, że pies rzucił się na człowieka i poszarpał mu ubranie. Była godzina 17.30. Pies bez kagańca zaatakował mężczyznę przy ul. Szpitalnej i Prosnaka. Rozerwał mu nogawki spodni. Strażnicy przyjechali i szybko odnaleźli właściciela psa. Ale właściciel nie okazał skruchy. Przeciwnie - obrzucał strażników wyzwiskami. W tym czasie jego pupil załatwił się na trawnik. Pan psa nie chciał jednak posprzątać - co nakazali mu strażnicy.

Za wybryki psa i brudzenie miasta awanturujący się właściciel zwierzęcia został ukarany sporym mandatem. Ma do zapłacenia 500 zł.