Strzeliłeś trzy bramki w meczu
z Lechią Gdańsk. Hat–trick to nie lada wyczyn, zwłaszcza, że jesteś obrońcą.

– Faktycznie, strzelić trzy bramki w jednym meczu to duża sprawa. A pierwsza bramka była wyjątkowo ładna, choć przekonałem się o tym dopiero oglądając powtórkę meczu. Zawsze grałem ofensywnie, tylko po prostu mało ludzi to dostrzegało. Przykładem jest mecz Zagłębia Sosnowiec z Legią Warszawa. Wtedy dziennikarze „Przeglądu Sportowego” wybrali mnie do „jedenastki” kolejki. W ŁKS–ie Łódź również byłem nastawiony na atak.

Po meczu z Lechią rozpisywały się o Tobie gazety sportowe i portale internetowe. Telewizja Canal Plus Sport zrobiła z Tobą wywiad prosto ze stadionu PTC. Poczułeś się jak gwiazda?
– O karierze będę mógł mówić, kiedy rozegram kilkadziesiąt spotkań w reprezentacji Polski lub kiedy będę miał za sobą kilkanaście lat gry w ekstraklasie. Na razie piłkę nożną traktuję jako ważną w życiu przygodę.

Kiedy postanowiłeś, że będziesz piłkarzem?
– To u nas tradycja rodzinna. Tata grał w piłkę, więc i ja chciałem już od dziecka grać. Miałem 16 lat, gdy pierwszy raz pojechałem na mecz seniorów PTC. Drużyną kierował wówczas mój tata i trener Kopka. Miałem nadzieję, że zagram w tamtym meczu przynajmniej kilka minut. Jednak nie wszedłem na boisko.

W tym sezonie zmieniłeś barwy klubowe. Jak czujesz się w Polonii Bytom?
– Początki w nowym klubie zawsze są trudne. Trzeba poznać ludzi, ich umiejętności i wkomponować się w zespół.

Były inne propozycje?
– Tak. Z Wisły Płock, Podbeskidzia Bielsko–Biała, Floty Świnoujście. Miałem także jechać do Gdyni, aby pokazać się w drużynie Arki. Jednak nie doszło to do skutku. Chyba nie spodobałem się trenerowi Michniewiczowi.

Twoja najsilniejsza strona…
…mam chyba niezłą lewą nogę (śmiech).

Na kim się wzorujesz?
– Roberto Carlos. Tak jak ja - lewy obrońca.

Jakie cele ma Marcin Komorowski?
– Chciałbym grać w reprezentacji Polski.

 

Zobacz jak Marcin Komorowski strzela hat-tricka w meczu 4. kolejki ekstraklasy z Lechią Gdańsk