W ramach programu „Piątka dla sztuki” miasto przyznaje artystom lokale, w których mogą zorganizować swoje pracownie. Miały to być miejsca otwarte dla mieszkańców.  

Przypomnijmy: w ubiegłorocznej kampanii przed wyborami prezydenckimi Grzegorz Mackiewicz zapowiadał stworzenie małych ośrodków artystycznych. Na wzór Off Piotrkowskiej miały to być małe galeryjki i pracownie. Miejsca prowadzone przez artystów i otwarte dla mieszkańców. 

- Są w mieście puste lokale przeznaczone na sklepy, usługi. Trzeba je ogrzewać, dbać o nie. A tak, ktoś może z nich skorzystać i stworzyć fajne miejsce dla wszystkich – zapowiadał Mackiewicz w październiku ubiegłego roku. - Chcę ułatwić start młodym artystom z Pabianic.

Pracownie miało dostać pięciu artystów. Do wyboru miasto przygotowało 18 lokali. W różnych częściach miasta, różnej wielkości. Na razie o pomieszczenia dowiadywało się siedem osób. Trzy osoby złożyły wnioski, dwa rozpatrzono pozytywnie. 

Okazuje się jednak, że artyści nie są chętni do otwierania się na mieszkańców. 

- Nie chcę zdradzać, gdzie będę miał pracownię – mówi Adam „Kruk” Wirski, grafficiarz. - Wolę utrzymać to w tajemnicy. Miasto dało nam wolną rękę co do przeznaczenia lokalu. Moja pracownia nie będzie otwarta. Z tego co wiem, to pozostałe osoby też wzięły je w celach osobistych, żeby móc się rozwijać.

W regulaminie przyznawania lokali zapisano, że miasto może użyczyć artystom lokale do prowadzenia działalności twórczej w zakresie sztuk plastycznych, służących wyłącznie do wytwarzania i przechowywania dzieł artystycznych. 

- Ważne, żeby te miejsca były dostępne dla ludzi, a nie na przykład przeznaczone na magazyn – mówił jeszcze w kwietniu tego roku Mackiewicz.

Taki zapis jednak nie znalazł się w regulaminie. Sami artyści cieszą się z tego powodu.

- To by bardzo ograniczyło nam pole działania, wyznaczyło kierunek, w którym powinniśmy iść – twierdzi Wirski.

Artyści przez dwa lata nie będą płacić za wynajem. Jedyne koszty, jakie poniosą, to opłaty eksploatacyjne: prąd, woda, ogrzewanie.

- Podtrzymuję formułę lokali przeznaczonych na pracownie, w których artyści będą mogli rozwijać swoją działalność, a jednocześnie działać na tyle kreatywnie, żeby zamienić pustostan na ciekawe miejsce otwarte dla wszystkich – tłumaczy Mackiewicz. - Zgłoszony w moim programie wyborczym zamysł użyczenia lokali dla artystów jest realizowany. Przyznane zostały dwa lokale na pracownię plastyczną i pracownię graffiti, bo tego dotyczyły wnioski, ale w kolejnych może pojawić się propozycja utworzenia na przykład galerii artystycznej.

Zgodnie z pomysłem Mackiewicza, artyści mogliby w lokalach pracować, sprzedawać swoje dzieła, organizować warsztaty dla pabianiczan. 

Nazwiska osób, które ubiegały się o lokale, jak i miejsca, które wybrali, nie są tajne. Adam Wirski będzie miał pracownię przy ul. Świętokrzyskiej 3. Pracownia fotograficzna Małgorzaty Tomickiej ma powstać przy ul. Zamkowej 9. 

O kolejne lokale mogą ubiegać się absolwenci uczelni artystycznych, członkowie związków i stowarzyszeń twórczych oraz artyści niezrzeszeni, rekomendowani przez środowiska twórcze.