– W minionym roku 30 naszych autobusów przewiozło 7 milionów pasażerów – mówi Jarosław Habura, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego. – Ale były lata, w których przewożono nawet 15 milionów pasażerów na 16 liniach.
     Żeby autobusy miejskie mogły nas wozić, trzeba było wydać na paliwo 1,8 miliona złotych. W sumie koszty eksploatacji wyniosły 9,5 miliona złotych.
     – 30 proc. pasażerów to uczniowie i emeryci, a więc ci, którzy korzystają z ulgowych lub mogą jechać bez biletu – wylicza prezes. – Dla pokrycia kosztów przejazdu tej grupy pasażerów wystąpiliśmy do Urzędu Miejskiego o refundację w wysokości 4,4 miliona złotych.
     Nowe autobusy kosztowały nas 8 milionów złotych. Na modernizację myjni poszło 800.000 zł, a kolejne 70.000 zł na remont hali warsztatowej. Na naprawę zniszczonych wiat i rozkładów jazdy wydano 18 tys. złotych.
     – Mamy też niewielkie przychody – chwali się Habura. – Parking na terenie MZK przy Lutomierskiej przyniósł 33.000 zysku.
      Przeznaczony jest głównie dla dużych samochodów ciężarowych, tych, którym nie wolno parkować na obszarze zabudowanym (o długości przekraczającej 12 metrów lub masie całkowitej dopuszczalnej przekraczającej 16 ton). Miesięcznie za miejsce parkingowe płaci się tutaj 150 zł.
- Mamy jeszcze sporo wolnych miejsc - zaprasza prezes.