ad

Hasłem konferencji było „Szczepienia obowiązkowe dzieci - aktualne problemy”, a wykład wygłosił dr n. med. Paweł Grzesiowski, specjalista pediatra i ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. zagrożeń epidemicznych.

Jak wynika z danych pabianickiego sanepidu, z roku na rok liczba dzieci niezaszczepionych w naszym powiecie wzrosła o 13 proc. rok do roku.

- W Polsce absolutna większość rodziców chce szczepić dzieci i mamy na to dowody w punktach szczepień. 90 proc. dzieci jest zaszczepionych, a nawet więcej, jeśli chodzi o niektóre choroby. Musimy dążyć do 100 proc – stwierdził dr Grzesiowski. - Mniej więcej od 20 lat pojawiają się trendy, które pokazują, że rok do roku mamy grupę rodziców, którzy odmawiają szczepień.

Wśród przyczyn odmów wymienia się: brak świadomości rodziców z korzyści wynikających ze szczepień, nadmierną ostrożność przed ewentualnym wystąpieniem niepożądanych skutków szczepień (NOP), brak zaufania do systemu ochrony zdrowia, wpływ pandemii COVID-19 i ruchy antyszczepionkowe. Jak dodał specjalista, strach przed szczepieniem nie jest nowością. Czymś nowym jest nadanie temu strachowi globalnego charakteru w wyniku otwartego dostępu do internetu.

- Gdyby nie sieć, nie byłoby dezinformacyjnego zamieszania, że szczepienia zabijają, powodują autyzm, alergie, nowotwory czy bezpłodność. To wszystko bzdury. Ci, którzy budują swoje opinie na ten temat na podstawie internetu, zaczynają mieć wątpliwości. Dlatego ludzie przeszkoleni, jak ja i ci, którzy się dziś tutaj spotykają, są po to, by je rozwiać – mówił doktor.

Jak podkreślił, nie ma rzetelnych statystyk, które pokazywałyby rzeczywiste dane na temat szczepień. Dlaczego?

- Cały czas funkcjonujemy w systemie papierowym. Ani sanepid, ani Narodowy Fundusz Zdrowia po peselu nie jest w stanie odpowiedzieć, ile dzieci jest w pełni zaszczepionych – tłumaczył. Natychmiastową potrzebą jest wprowadzenie elektronicznej karty szczepień. To otworzy nam drogę do poznania rzetelnych danych.

Dlaczego szczepienia są ważne?

Jak podkreślają specjaliści, zagrożenia zdrowia publicznego związane ze spadkiem poziomu szczepień dzieci mogą obejmować wzrost zachorowań na choroby zakaźne, np. odrę, świnkę czy różyczkę, które są groźne szczególnie dla osób nieszczepionych, osób z obniżoną odpornością oraz niemowląt, które nie są jeszcze w pełni zaszczepione. Ponadto, może to prowadzić do utraty tzw. odporności zbiorowiskowej, co zwiększa ryzyko wybuchu epidemii.

- Jeśli będziemy w dalszym ciągu obserwować panujący trend, jakim jest 10-procentowy odsetek dzieci niezaszczepionych przeciw odrze, to uzbiera się z kolejnych roczników ich tak dużo, że może to grozić pojawieniem się ognisk epidemicznych w każdym mieście - ostrzegał Grzesiowski. - Od kilkudziesięciu lat nikt w Polsce nie zachorował na polio, przez co ludzie myślą, że tej choroby już nie ma. Wyobraźmy sobie, że może powrócić, powodując nieodwracalne skutki w układzie nerwowym. To byłaby tragedia. Dlatego rolą medyków jest przekonanie rodziców, by szczepili dzieci.

Państwowa Inspekcja Sanitarna prowadzi kontrolę punktów szczepień oraz wszczyna i prowadzi postępowania administracyjne wobec rodziców uchylających się od obowiązku poddania szczepieniom obowiązkowym swoich dzieci.

Dr Grzesiowski podczas konferencji poruszył również temat strategii i celów szczepień wśród osób dorosłych. Wspomniał też o roli samorządu w profilaktyce chorób oraz korzyściach ekonomicznych i społecznych działań prewencyjnych.