Do późnych godzin wieczornych trwała akcja wypompowywania wody z terenów przy stacji transformatorowej w Zelowie. Brali w niej udział strażacy i pracownicy komunalni. Powódź dotarła tam z pobliskich pól i łąk. W ciągu minionych kilku dni w okolicach Zelowa spadło ponad 50 litrów deszczówki na każdy metr kwadratowy ziemi. Mocno zagrożona była stacja transformatorowa, która kieruje do Pabianic prąd z elektrowni Bełchatów. Gdyby woda wdarła się do budynków stacji, energetycy natychmiast wyłączyliby zasilanie naszego miasta.

- Nie było powodu do strachu - uważa pracownik "elektrowni" z dyżurnego telefonu. - Przecież Pabianice są zasilane z kilku stacji transformatorowych. Wyłączenie Zelowa nie spowodowałoby braku prądu w naszym mieście.