Pod koniec tygodnia niepełnosprawny pan Wojciech przywiózł ojca (87 l.) do przychodni przy ul. Grobelnej. 

- Jeszcze miesiąc temu było oznaczone miejsce dla niepełnosprawnych - mówi. - Teraz go nie było. Dlaczego? Czy ktoś postanowił je zlikwidować?

Stanisław Wołosz, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni Miejskiej jest zdziwiony sytuacją.

- Nic mi o tym nie wiadomo, żeby to miejsce zostało zlikwidowane - mówi. - Raczej staramy się dodawać miejsca dla niepełnosprawnych, nie je likwidować.

ZDiZM ma się zająć tą sprawą. 

- Może coś się stało z tabliczką. Jeżeli ktoś ją wyrwał, to naprawimy to. Jeśli faktycznie tego miejsca dla niepełnosprawnych tam nie ma, to zrobimy - zapewnia dyrektor.