Oleksander Z. woli dobrowolnie poddać się karze – bez procesu w sądzie. Już podczas pierwszego przesłuchania przyznał się do winy. Liczy na łagodną karę.
Tymczasem prokurator oskarża go o spowodowanie groźnego wypadku samochodowego, w którym  ucierpiały cztery osoby (dwie miały obrażenia ciała zagrażające życiu). Oleksander Z., który we wrześniu rozbił auto marki BMW na ścianie domu, był wtedy nietrzeźwy.
Z rozbitego auta strażacy wyjęli rannych pasażerów. Patryk S. miał złamanie podstawy czaszki, wstrząśnienie mózgu, skręcenie kręgosłupa szyjnego. Bartłomiej B. miał złamania kości czaszki i twarzoczaszki, obrzęk i stłuczenie płatów czołowych mózgu oraz krwiak przymózgowy). Lżej ranny był Kamil B. (stłuczenia klatki piersiowej, brzucha i biodra). Czwarty pasażer - Adam I., doznał stłuczenia klatki piersiowej, obu płuc, miał złamane żebro, otwarte złamanie prawego ramienia i wieloodłamowe złamania łopatki. Najmniej ucierpiał kierowca.
Prokurator ustalił, jak (minuta po minucie) doszło do wypadku. Domaga się dla młodego kierowcy kary…

(o tym, co się wydarzyło przed wypadkiem i jakiej kary dla sprawcy chce oskarżyciel – napisaliśmy w najnowszym papierowym Życiu Pabianic)

więcej:http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/szaleli-w-bmw.html