W niedzielę rano szef zgierskich policjantów, jadąc do pracy, zauważył na ul. Piątkowskiej w Zgierzu mijającego go rowerzystę na łódzkim rowerze publicznym. Mężczyzna szybko przemieszczał się w kierunku miejscowości Biała.

- Z racji tego, że istniało podejrzenie, że rower mógł zostać skradziony, na miejscu pojawił się wezwany przez komendanta patrol policji – informuje Liliana Garczyńska ze zgierskiej policji. - Okazało się, że jednoślad jest właściwie użytkowany, zgodnie z regulaminem, ale 23–letni rowerzysta jest kompletnie pijany.

Badanie o godz. 6.21 wykazało u niego blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie pamiętał, skąd wypożyczył rower, ale jak twierdził - celem jego podróży nie był Zgierz, lecz… Pabianice.

Na 23-latka został nałożony mandat karny, a rower przekazany został służbom obsługującym łódzki rower publiczny.