Zatrudnienie border collie do odstraszania ptaków to pionierskie rozwiązanie w skali kraju. Do tej pory korzystały z niego lotniska w USA i RPA.

Falco od trzech miesięcy sieje postrach wśród ptaków na Lublinku. Pracuje z właścicielem Andrzejem Fijałkowskim i jego drapieżnymi ptakami: jastrzębiami i sokołami.

- Mewy, szpaki czy gołębie identyfikują Falco jako drapieżnika – mówi właściciel psa. - Już sam fakt, że kręci się po terenie lotniska, odczytują jako zagrożenie. Zniechęca je to do zakładania gniazd i żerowania w okolicy.

Z psem praca jest łatwiejsza niż z jastrzębiami. Deszcz, śnieg i silny wiatr nie są dla niego żadną przeszkodą w patrolowaniu lotniska.

- Przy silnym wietrze wypuszczenie jastrzębia jest już kłopotliwe – dodaje sokolnik. - Z Falco takich dylematów nie będzie. Przy deszczowej czy wietrznej pogodzie łatwiej nad nim zapanuję.

Falco cały czas uczy się współpracować z latającymi drapieżnikami Fijałkowskiego.

- Już zaczynają się kolegować – mówi sokolnik. - Chociaż Gostek, jastrząb raróg, jeszcze Falca nie toleruje. Po prostu go nie lubi.

Psiak ma dopiero 6 miesięcy, pochodzi z hodowli psów pasterskich z Laseczna.

- To taki duży szczeniak – dodaje pabianiczanin. - A wykonuje polecenia, pracuje. Czasami zastawiam się, czy nie wymagam od niego za wiele.

Pies przechodzi teraz szkolenia na bezwzględne posłuszeństwo oraz uczy się odpowiednich komend na gwizdek pasterski związanych z płoszeniem ptaków. Od pierwszych dni wykazał zainteresowanie ptakami, po paru dniach zrozumiał, że opiekun wymaga od niego płoszenia i wyganiania ptaków.

- Falco jak tylko zobaczy ptaki, wpada w nie i rozgania – mówi Fijałkowski. - Gonienie, zaganianie ma we krwi. Moim zadaniem jest tylko przestawić go tak, żeby zamiast owiec gonił ptaki.

Border collie to pracownik nie do zdarcia.

- Jak przyjeżdżamy rano na lotnisko, to już skacze ze szczęścia – opowiada opiekun. - Dla takiego psa dom z działkę to za mało. On musi pracować.

Teren portu lotniczego w Łodzi to 200 hektarów.

  - Dla Falca to pestka. Psy tej rasy obsłużą teren trzykrotnie większy – dodaje Fijałkowski. - One kochają pracować, mogą robić to po 12 godzin dziennie i są szczęśliwe.

Falco po 8 godzinach patrolowania lotniska jedzie z panem do domu na zasłużony odpoczynek. Po skończonym szkoleniu zamieszka jednak na lotnisku. Będzie miał też drugiego opiekuna.

- To najmądrzejsza rasa psów na świecie – zapewnia Fijałkowski.  - Wierny, oddany. Posłuszeństwo ma we krwi.