Od początku 2016 r. strażnicy miejscy w Rudzie Śląskiej pomagają mieszkańcom w uruchamianiu samochodów, którym na mrozie niedomagają akumulatory. Ten pomysł jest również realizowany w wielu innych polskich miastach, m.in. w Starogardzie Gdańskim, Kielcach, czy nawet w pobliskim Sieradzu.

Co o takim pomyśle sądzi pabianicka Straż Miejska?

- Oczywiście każdy pomysł, który dotyczy pomagania społeczeństwu, podoba nam się - mówi strażnik. - Nie wiem tylko, czy z realizacją tego nie byłoby problemu. Mamy swoje przydzielone obowiązki, nie jest nas też wielu. Takie dodatkowe zgłoszenia mogłyby zacząć kolidować z naszymi codziennymi zadaniami.

Póki co, żadna decyzja dotycząca przydzielenia strażnikom takich nowych obowiązków nie zapadła.

- Jeśli podczas patrolu widzimy, że kierowca ma problem z odpaleniem samochodu, to i tak staramy się mu pomóc. Może nie leży to w zakresie naszych kompetencji, ale to zwyczajny ludzki gest, by pomóc drugiemu człowiekowi - dodaje funkcjonariusz.

Na pewno z pomocą w odpaleniu samochodu przyjedzie nam taksówkarz. Jednak taka usługa kosztuje 20 zł.

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?